sobota, 30 lipca 2011

Konflikt kulturowy i seksualny

Cześć

Na moim blogu możesz przeczytać, że to kobiety bardziej pragną seksu niż faceci, albo, że są ciągle podniecone. Jednak wszystko, co nas otacza mówi, że jest na odwrót. Dlaczego? Poprzez mechanizmy wyrobione w społeczeństwie, każda dziewczyna „broni” swojej seksualności, żeby nie zostać uznaną za dziwkę. Zauważ, że opinia dla kobiety jest bardzo ważna, jeśli ktoś raz nazwie ją szmatą, będzie skreślona z wielu aspektów życia społecznego. Zawsze powinieneś dbać o dobre imię kobiety, z którą się spotykasz i utrzymywać w tajemnicy to, że sypiacie ze sobą nie będąc w związku.

Umysł kobiety działa na dwóch płaszczyznach:
-kulturowej
-seksualnej


Weźmy na przykład seks w parku. Każda dziewczyna marzy o silnych przeżyciach i przygodach, które sprawią, że ugną się jej nogi. To jest płaszczyzna seksualna. Mówiliśmy już o tym jak kobieta musi dbać także o swoje dobre imię, co należy do płaszczyzny kulturowej. Nie bez powodu mówi się, że ona kłócąc się z mężczyzną, kłóci się z samą sobą. Musi pogodzić obie płaszczyzny, co zawsze powoduje konflikt wewnętrzny.

Jak pokonać jej opory?
Na początek musisz uwierzyć, że to, co robisz jest naturalne i dobre dla was. Powiedzmy, że chcesz zabrać kobietę z klubu do domu. Najpierw powinieneś zadbać, aby czuła się przy Tobie bezpiecznie i swobodnie, potem przekonać ją, że to, co proponujesz jest fajne. Powiedz jej „zabieram Cię teraz do mojego domu/klubu moje mieszkanie i pokażę mojego psa, którego nauczyłem mówić po francusku”, może to być cokolwiek np. beztłuszczowy grill marki Foreman ;]. Na koniec dodaj „zobaczysz, będzie fajnie”. Może się zdarzyć (i często tak bywa), że jest ze znajomymi. Musisz dbać o jej reputację i nie możesz powiedzieć „idziemy do mnie do domu i będziemy się kochać”. Lepiej będzie tak „Zostawiłem portfel w kawiarni i idziemy go poszukać, nie martwcie się o nas”. Pamiętaj, żeby być wiarygodnym i budować strefę komfortu i bezpieczeństwa.

Cortez

środa, 20 lipca 2011

Jak zorganizować randkę której ona nie zapomni?

Witaj
Kiedy organizujesz coś dla kobiety, którą znasz słabo, albo nawet wcale pokazujesz, że próbujesz się jej przypodobać i nie jesteś spontaniczny. Dziś nauczę Cię bardziej jak planować randkę w ogólnym zarysie, niż ją organizować.
Jak zapewne wiesz kobiety chcą faceta, który ma swoje pasje i hobby, które są ważniejsze od niej samej. Skoro tak, to umawiając się z nią na randkę powiedz, jaki dzień Ci odpowiada. One zawsze mają coś do roboty „tego” dnia i proponują inny. Nie zgadzaj się na ich propozycję, bo to pokazuje Twoją desperację, wybierz jeszcze inny.
Kiedy już się umówicie nie przychodź dokładnie na godzinę, którą się umawialiście. Spóźnij się o 5 do 10 minut, a ona zacznie myśleć, co mogło Cię zatrzymać. Takie działanie wywoła silne emocje w jej umyśle na Twój temat.
Pod żadnym pozorem nie zabieraj jej do restauracji. Wymyśl coś oryginalnego. Odpowiednie będzie miejsce, do którego nikt jej wcześniej nie zabrał i nie zabierze. Kiedyś zabrałem dziewczynę na randkę- spacer po torach kolejowych. Wcześniej kupiliśmy coś w McDrive nie mając samochodu :P. Jeśli ona Cię już lepiej zna i wie, że jesteś wariatem, a nie psycholem to pójdźcie na cmentarz nocą i rozmawiajcie o horrorach.
Teraz opowiem Ci o ważnym i prostym triku. W jej życiu na pewno jest wielu facetów, którzy są jej bliżsi niż Ty. Ona nigdy nie zbuduje z nimi związku, bo nie czuje do nich niczego pociągającego, tu chodzi o czas. Znając kogoś parę lat, bądź to z liceum, albo gimnazjum automatycznie zaczynają was wiązać słabsze, bądź silniejsze więzy przyjaźni. Ty nie masz trzech lat na to żeby ją zdobyć, bo wtedy staniesz się kumplem, a nie kochankiem, więc musisz powiązać was z faktem jakbyście znali się od lat. Jak to zrobić? Kiedy jesteście na randce nie ograniczajcie się do jednego miejsca. Co 30 minut chodźcie gdzie indziej. Dobrym pomysłem jest zabrać ją na łyżwy potem do parku nocą, a następnie na spacer po mieście. W ten sposób ona poczuje się tak jakby znała Cię od lat, bo przecież tyle razem widzieliście.
Kiedy ja poznałem swoją kobietę umawiałem się na 8 randek tygodniowo. Zdarzało się, że żegnałem się z jedną kobietą, a 15 minut później byłem już z kolejną w wesołym miasteczku. Kiedy masz alternatywę dla każdej kobiety, nie przywiązujesz do niej jakiejś specjalnej wagi, innymi słowy jesteś niezdesperowany, co jest bardzo ważne i pomocne. Dlatego wejdź na facebooka lub naszą-klasę napisz do 15 dziewczyn, z Twojej okolicy, umówcie się na spotkania (kup sobie gruby kalendarz ;]) i bądź szczęśliwy.
Ostatnią kwestią, jaką poruszymy jest płacenie. Siłą rzeczy na którymś spotkaniu pójdziecie do kawiarni, albo restauracji (w wypadku obcej kobiety McDonald) i tu pytanie, kto, za kogo płaci. Ja osobiście nigdy nie płaciłem za żadną kobietę, ale to moja sprawa i nikt nie musi robić tak samo. Możecie też tak się umówić, że Ty płacisz za was w tych droższych miejscach, ona w tych tańszych. Jeśli kobieta, z którą się spotykasz jest typem księżniczki to porusz temat, „co sądzisz o tej nowej modzie wśród kobiet, płacenia za siebie” i dodaj na koniec, jeśli chcesz, że lubisz, kiedy to robią. W płaceniu za siebie nie chodzi o pieniądze, ale o psychologię. Czujemy się przywiązani do rzeczy i osób, w które coś zainwestowaliśmy. Co mnie obchodzi jakiś samochód, który został podpalony na parkingu? Ale jeśli to mój samochód, za którego zapłaciłem, to jestem bardzo… zły. Spraw, żebyście oboje inwestowali w waszą znajomość, a daleko razem zajdziecie.

 
Cortez

poniedziałek, 11 lipca 2011

Czy jesteś dla niej nagrodą?

Cześć

Ostatnio kiedy rozmawiałem z naprawdę piękną dziewczyną, widziałem jak zmieniał się jej poziom zainteresowania moją osobą. Na początku była sceptyczna, jej sukotarcza skutecznie odpierała moje zaczepki, jednak z czasem zaczęła „wymiękać”. Powiedziałem jej wtedy „Słuchaj… Nie powinnaś się ze mną zadawać… jestem chamem prostakiem, a na dodatek myślę tylko o sobie”. Zamurowało ją i zaczęła sama wymieniać argumenty dla których warto ze mną rozmawiać. „No coś Ty, chyba nie jest tak źle, przecież jesteś całkiem przystojny” ;p. Myśląc o tym teraz, doszedłem do wniosku, że wielu facetów znajduje się w pułapce. Widzą piękną kobietę i myślą „Jest taka piękna, zrobiłbym dla niej wszystko”, a jeśli jest już z jakimś frajerem wtedy przeciętniacy stają na głowach żeby zrozumieć „dlaczego on a nie ja”. Prawda, jak zawsze niestety, tak i teraz jest bolesna. Kobiety nie chcą być na piedestale, bo to przecież może dać im każdy zwykły mężczyzna. One szukają emocji, kogoś kto swoją osobowością i stylem życia powymiata tych wszystkich przeciętniaków. Posłużę się tu przykładem jaki kiedyś powiedział mi Tami ze społeczności uwodzicieli.

    „Załóżmy że masz 40 zł, a wino kosztuje 50. Masz wielką ochotę napić się tego wina, ale nie możesz go kupić, więc zbierasz pieniądze. Po jakimś czasie masz już te 50 zł, ale wino kosztuje teraz 55. Co robisz? Jasne, że nie odpuszczasz… Zbierasz kolejne pieniądze, ale wino znów staje się droższe. Paradoksalnie podbijanie własnej ceny działa niezwykle silnie na kobiety, ale pamiętaj, żeby czasem dać jej darmowe próbki, bo zapomni o Twoim smaku”


Czy jesteś nagrodą dla kobiety? Spójrz na bogatych facetów. Oni nie latają za kobietami. Pomimo, że są bogaci, nigdy nie próbują kupić kobiety prezentami, albo innymi pierdołami. Oni po prostu są i w tym jest ich siła. Nigdy nie pozwól, żeby kobieta Cię „miała”, nawet w związku nie dawaj siebie całego, a już na pewno nie za darmo. Spraw, żeby musiała o Ciebie trochę powalczyć (pozbierać trochę pieniędzy na wino :P), bo nic co łatwe nie jest pociągające.

Odpowiedz sobie na pytania:
Czy kiedykolwiek zabiegałem o uwagę dziewczyny?
Czy kiedykolwiek zrobiłem coś co mi się nie podobało, dla niej?
Czy kiedykolwiek myślałem jak doprowadzić do seksu z nią?


Wyciągnij z tego wnioski i nie oglądaj się za siebie. Każdy z nas popełnia błędy i będzie je popełniał w przyszłości. Ważne jest to, żeby iść do przodu i się rozwijać niezależnie od okoliczności.

Cortez

sobota, 9 lipca 2011

Masz jakiś problem?! :P

Witaj
Na początek chciałbym żebyś pomyślał o swoich problemach. Zastanów się co jest największą przeszkodą na Twojej drodze, co Cię ogranicza i blokuje. Wspominałem już wcześniej, że jesteś swoim największym wrogiem – motorem napędowym swoich niepowodzeń, gdyż sam stwarzasz sobie problemy. Tak naprawdę wszyscy to robimy, bo mamy nadzieję, że lokalizując problem i rozwiązując go znajdziemy lek na wszystkie dolegliwości i staniemy się idealni. Mój znajomy bał się podchodzić do kobiet i je poznawać, a usprawiedliwiał to faktem braku pieniędzy. Powiedziałem mu „dobra odpuść sobie laski i zacznij zarabiać”. Wyjechał za granicę, wrócił po dwóch latach i powiedział, że pieniądze niczego nie rozwiązały i czuje się jeszcze gorzej, nadal stał w miejscu.
Jeżeli jest problem, istnieje rozwiązanie. Jeżeli nie ma rozwiązania nie ma problemu.

Zaskoczę Cię jeśli powiem, że w Twoim życiu nie ma problemów? Możesz się z tym nie zgadzać i powiedzieć „mało zarabiam”, „jestem za niski”, albo „właśnie wywalili mnie ze szkoły”. To jednak są fakty, które Cię dotknęły, to Ty robisz z nich problemy. Ja dziękuję mojemu szczęściu, że nie dostałem się na wymarzone studia, bo gdyby tak było straciłbym okazję na zrobienie wielu rzeczy które zmieniły moje życie. Choć na początku było mi źle, że odesłano mi moje podanie.
Nie szukaj problemów, ewoluuj za wszelką cenę…

Jeśli w Twoim życiu pojawia się kłopot nie rozwiązuj go, lecz idź do przodu, rób rzeczy które Cię przerażają,  rozciągaj granicę bezpieczeństwa, a Twoje problemy zostaną wchłonięte przez siłę i pewność siebie.

Cortez

piątek, 1 lipca 2011

Od przyjaciela... do kochanka


Witaj

Na pewno zdarzyło Ci się, że podobała Ci się kobieta, która była Twoją przyjaciółką, albo dobrą koleżanką, chciałeś czegoś więcej, ale za nic nie mogłeś tego zrobić. To normalne w dzisiejszym świecie, a jeśli nie miałeś takiej sytuacji to zacznij żyć, bo w świecie ponad sześciu miliardów ludzi nie da się z nikim nie zaprzyjaźnić ;)
Od przyjaciela do kochanka. Czy to w ogóle możliwe? A jeśli tak to, czy warto? Decyzja należy tylko do Ciebie. Musisz rozważyć wszystkie za i przeciw, zanim zaczniesz postępować według moich instrukcji, bo jest to możliwe, choć trudne i nie zawsze warto. Ona może po prostu zbyt dużo o Tobie wiedzieć, co zmniejsza Twoją atrakcyjność. Przecież każdy lubi ten dreszczyk emocji towarzyszący poznawaniu kogoś nowego.
Nie będziemy się tu zastanawiać, dlaczego zostałeś tylko przyjacielem. Skupimy się na celu, nie na pierdołach.

Krok 1. Na starcie powinieneś ograniczyć z nią kontakt. Jeżeli spotykaliście się 3 razy w tygodniu, teraz spotykajcie się raz. Na SMS odpisuj jej po jednym dniu, albo dwóch. Będąc w większej grupie skupiaj się na kimś innym, lekko ją olewając.

Krok 2. Powinieneś w jej wyobrażeniu o Tobie powiązać swoją osobę z emocjami. Jak to zrobić? Pójdź z nią na skałkę, rolki, albo bilard. Może to być nawet cymbergaj, najważniejsze żeby wywoływało emocje, im bardziej szalone tym lepiej.

Krok 3. Wywołaj w niej zazdrość, spotykając się z innymi kobietami. Barwnie, ale mimochodem o nich opowiadaj, jednak nie przesadzaj z pikantnymi szczegółami. Pamiętaj, żeby zachowywać się konsekwentnie i trzymać planu. Jeżeli choć raz opuścisz gardę zaprzepaścisz całą swoją pracę. Jeden z moich najlepszych przyjaciół miał taki problem, jednak powiedziałem mu co ma robić i wszystko szło dobrze do czasu, aż nie wytrzymał, zadzwonił do niej wieczorem i powiedział, jak mu zależy. Dlatego jeśli będziesz miał zamiar do niej zadzwonić, albo postąpić wbrew planom, lepiej strzel się w twarz, to zawsze pomaga ;). Ja też miałem taką sytuację i mi pomogło myślenie „Czy zrobiłbym to, gdyby była brzydką kobietą? Przecież ja nie jestem potrzebujący”.

Krok 4. Kiedy już przebrniesz te trzy kroki czeka Cię ostatnia próba. Czas żebyś się z nią spotkał i zagrał naprawdę ostro. Jak już wspominałem miałem taką sytuację i po tych wszystkich przejściach umówiłem się z dziewczyną na spacer. W pewnym momencie złapałem ją za dłonie spojrzałem głęboko w oczy i powiedziałem: „Nie będę ukrywał, że mi się podobasz i chcę być z Tobą. Nie mogę być dłużej Twoim przyjacielem. Jeśli nie jesteś gotowa, żeby budować ze mną związek to będę musiał odejść z Twojego życia.”
To wszystko co możesz zrobić. Jeżeli kobieta zgodzi się na związek, to pamiętaj, żeby pozostać konsekwentnym. Kroki, które zrobiłeś miały na celu zmianę Twojej osobowości, nie tego jak widzą Cię inni. Nigdy nie bój się jej stracić. Jeżeli odmówiła, to odsuń się z jej życia, czasem zapytaj tak jak daleką koleżankę co słychać, na święta wyślij SMS jak do zwykłych znajomych. Wiem, że to trudne, ale jeżeli to wszystko nie pomogło to zastanów się czy chciałbyś związku z kobietą, która nawet wtedy traktowałaby Cię jak przyjaciela. Uwierz mi, że niektóre kobiety lepiej mieć za koleżanki niż partnerki :)
Cortez